Szef MSZ Łotwy: Ukraina powinna móc atakować cele na terenie Rosji
Szef MSZ Łotwy Edgars Rinkēvičs jest przekonany, że Ukraina powinna mieć prawo do uderzenia na cele wojskowe, w szczególności na lotniska, na terytorium Federacji Rosyjskiej. Opinia łotewskiego polityka pojawiła się po zmasowanym ataku rakietowym na ukraińską infrastrukturę krytyczną.
Rinkēvičs podkreślił, że państwa NATO „nie powinny się bać” eskalacji.
– Powinniśmy pozwolić Ukraińcom na użycie broni do atakowania obiektów wojskowych lub lotnisk, z których przeprowadzane są te operacje [uderzenia rakietowe na infrastrukturę - przyp. red.] – powiedział polityk cytowany przez agencję Bloomberg.
Według łotewskiego ministra, szereg innych państw członkowskich NATO również uważa, że Ukraina nie powinna mieć żadnych ograniczeń, co do sposobu użycia broni w wojnie z Rosją.
Łotwa pomaga Ukrainie
W październiku 2022 r. Rinkēvičs powiedział, że według jego informacji, Rosja ma wystarczające środki, by prowadzić długą wojnę z Ukrainą, dlatego Zachód nie powinien „odpuszczać” w udzielaniu pomocy.
Wcześniej informowano, że Estonia, Łotwa, Litwa i Polska zamknęły dla Rosjan możliwość wjazdu na swoje terytorium. W nocy z 18 na 19 września państwa te przestały wydawać obywatelom Federacji Rosyjskiej wizy turystyczne Schengen, ponieważ uważają, że ich podróże zagrażają bezpieczeństwu publicznemu całej strefy.
Rosyjskie ataki
23 listopada Rosja po raz kolejny przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Według policji, 10 osób, w tym dwoje dzieci, padło ofiarą ostrzału rakietowego. Kolejne 52 osoby zostały ranne.
Uszkodzone zostały budynki mieszkalne, elektrociepłownie, TPP i podstacje w obwodach kijowskim, winnickim, lwowskim i zaporoskim. Obrona powietrzna zniszczyła 5 dronów i 51 z prawie 70 pocisków wystrzelonych przez wojska rosyjskie.
Wiele regionów pozostało bez prądu, wody, ogrzewania i komunikacji. Najgorsza sytuacja miała miejsce w obwodzie kijowskim i odeskim.